😨 Kiedy „lepszy” model SI daje gorsze wyniki?

Zaloguj się, żeby posłuchać wersji audio.

Przyznam Ci, że do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy zdążę wysłać Ci to wydanie. Mam za sobą dość wymagające 2 tygodnie i bardzo kusiło mnie, żeby po prostu wrzucić na luz. Ale wiesz, mamy umowę że wysyłam Ci wiadomość co 2 tygodnie i chciałbym się tego trzymać, jeśli będę w stanie.

Dlatego jestem i przynoszę Ci dzisiaj praktyczną wiedzę na temat korzystania z funkcji rozumowania w SI. Przy okazji polecę Ci też aplikację, która jest agregatorem modeli i w której możesz swobodnie się między nimi przełączać.

Poza tym, w ramach 💬 ztechnicznego plus podrzucam 5 nieoczywistych funkcji Google Workspace i opowiem, jak prawie ostatnio straciłem prawie 300 zł i jak możesz się zabezpieczyć, żeby nie być w takiej sytuacji.

To co, zaczynamy? Życzę udanej lektury! ✌️

🔥 Temat wydania:
Kiedy lepszy model SI daje gorsze wyniki?

W niemal każdym nowoczesnym narzędziu SI, od ChatGPT, przez Gemini, aż po DeepSeek, znajdziesz dwie opcje: standardowy, szybki model oraz bardziej zaawansowany tryb, który potrafi "rozumować".

Wydawałoby się, że wybór jest prosty – zawsze chcemy tego, co najlepsze, więc zawsze powinniśmy wybierać ten mądrzejszy, prawda?

Otóż niekoniecznie.

Czasami włączenie trybu zaawansowanego może pogorszyć, a nie polepszyć jakość odpowiedzi.

Jak więc wybrać odpowiednie narzędzie do zadania i nie denerwować się złymi wynikami?

⏰ Nie masz czasu?

Najważniejsze wnioski z dzisiejszego wydania:

1. Do prostych zadań używaj szybkich modeli. Oszczędzisz czas i unikniesz "przekombinowanych" odpowiedzi.

2. Do złożonych analiz włączaj „rozumowanie”. To tutaj zaawansowane modele pokazują swoją prawdziwą moc.

3. Przy bardzo dużych projektach działaj jak menedżer. Dziel zadanie na mniejsze, logiczne kroki i prowadź AI przez proces.

Jak zwykle zachęcam do lektury całości.

🐭 Dwa style myślenia SI - Mysz kontra Kojot

Żeby jak najlepiej zrozumieć różnicę, przenieśmy się na chwilę do świata bajek.

Wyobraź sobie, że modele SI są jak postaci z kreskówek:

1. Model szybki to Speedy Gonzales. Kiedy dajesz mu zadanie, on po prostu pędzi i przynosi odpowiedź. Działa na zasadzie "co włożysz, to wyjmiesz” – musisz sam zadbać o jak najlepszy kontekst. Świetnie radzi sobie z prostymi zadaniami, ale przy zbyt złożonych może się zgubić. Ándale!

2. Model z rozumowaniem to Wiluś E. Kojot. Kiedy dajesz mu złożony problem, on nie rzuca się od razu do odpowiedzi. Najpierw zatrzymuje się, wyciąga deskę kreślarską i zaczyna projektować. Rozrysowuje schematy, analizuje możliwe scenariusze i tworzy plan działania. Ten jego "wewnętrzny dialog" i skomplikowane plany to właśnie rozumowanie w AI.

Co ciekawe, jeszcze zanim rozumowanie zagościło jako wbudowana opcja, taktyka Kojota pojawiała się wśród dobrych praktyk pisania poleceń, jako technika łańcucha myśli, skłaniająca model do dokładniejszej analizy.

Czy tryb Kojota to w takim razie zawsze najlepszy wybór? Cóż... nawet najlepsze plany Wilusia czasem kończyły się katastrofą.

🦊 Kiedy wybierać rozumowanie?

Może się wydawać, że skoro rozumowanie jest PRO i jest to najbardziej zaawansowany sposób rozmowy z asystentem, to powinien być to domyślny wybór, kiedykolwiek nie rozmawiamy z SI.

Prawda jest jednak zgoła inna, a mówi o tym np. to badanie, wykonane przez Apple. Pokazało ono bardzo ciekawe wnioski, które możemy sprowadzić do trzech uniwersalnych reguł:

1. Wyślij Speedy’ego (model standardowy), jeśli Twój problem jest stosunkowo prostym zadaniem, nie wymagającym analizy danych, czy wielu kroków do rozwiązania. Rozumujące modele mają tendencję do nadmiernego myślenia (ang. overthinking), co może prowadzić do przekombinowanych i wcale nie lepszych odpowiedzi.

2. Wezwij Kojota (model rozumujący), gdy Twój problem jest średnio złożony. Chcesz przeanalizować dane, wyciągnąć wnioski, zaplanować strategię lub napisać tekst wymagający kontekstu? Czas, który model poświęci na "wewnętrzny dialog", przełoży się na znacznie wyższą jakość wyniku.

3. W przypadku bardzo złożonych problemów działaj jak menedżer Kojota i rozbij zadanie na mniejsze, logiczne kroki, które zlecisz modelowi po kolei.

W skrócie: Speedy musi dostać konkretne instrukcje, ale dobrze poradzi sobie z prostymi zadaniami. Kojot może przekombinować proste zadania, więc lepiej oddawać mu te średnio trudne.

Z kolei w przypadku bardzo złożonych zadań, lepiej najpierw rozbić je na mniejsze.

📝 Przykład z życia wzięty

Załóżmy, że prowadzisz sklep z kawą i wprowadzasz do oferty nową kawę.

Przypadek 1: Proste zadanie

Wynik: Model szybko wygeneruje poprawny, ale prawdopodobnie dość generyczny e-mail. Idealne, jeśli potrzebujesz szkicu na już, do dalszej obróbki.

Przypadek 2: Większa złożoność

Wynik: Model najpierw przeanalizuje personę copywritera i grupę docelową, a następnie stworzy znacznie bardziej angażujący tekst, który trafia w potrzeby i język Twoich klientów.

Przypadek 3: Rozbicie złożonego problemu

Wynik: Masz pełną kontrolę nad procesem twórczym. Każdy element jest dopracowany, a końcowy e-mail jest spójny i dokładnie taki, jakiego oczekujesz.

💡 Podsumowanie i jakich modeli używać?

Ok, wiesz już, kiedy używać danego trybu.

Pozostaje pytanie: którego konkretnie modelu używać do jakich zadań?

U mnie (i w większości biznesowych zastosowań) dobrze sprawdza się ten zestaw:

• Praca z krótkim tekstem i proste zadania: Claude 4 Sonnet

• Praca z długim tekstem i złożone zadania: Gemini 2.5 PRO

• Research: Gemini 2.5 PRO

• Programowanie: Claude 4 Sonnet lub Gemini 2.5 PRO

• Generowanie grafik: ChatGPT 4o

Czy muszę teraz kupować trzy różne subskrypcje? Na szczęście nie. Wystarczy skorzystać z agregatora SI, które w ramach jednego abonamentu dają Ci dostęp do wielu modeli, dzięki czemu możesz swobodnie przełączać się pomiędzy nimi.

O jednym z nich przeczytasz więcej w dzisiejszej polecanej aplikacji.

Pamiętaj też, że SI to narzędzie, które ma wspierać Twoje umiejętności, a nie je zastępować. Wybierając odpowiedni tryb pracy modelu, działasz świadomie – a to najkrótsza droga do realnej poprawy produktywności.

🚀 Krok po kroku:
5 przydatnych funkcji Google Workspace

Google Workspace to jeden z najpopularniejszych pakietów do pracy.

Sam korzystam z niego w "ztechnicznego" i w pracy etatowej. Przez lata odkryłem kilka perełek, o których nie wszyscy wiedzą, a które świetnie sprawdzają się w pracy w mniejszych i większych organizacjach.

Dziś podzielę się 5 nieoczywistymi funkcjami, które pozwolą Ci zaoszczędzić pieniądze na zewnętrznych aplikacjach i pracować znacznie wydajniej – solo i w zespole.

💡 Szybka porada:
Jak wirtualna karta może uratować Twoje pieniądze

Wyobraź sobie spokojny, niedzielny poranek. Sięgasz po telefon, żeby sprawdzić godzinę, a zamiast tego widzisz powiadomienie z banku: "Pobrano opłatę w wysokości 297 zł od [nazwa-firmy-o-której-już-zapomniałeś]".

Kawa w ten dzień staje się zbędna.

Byłem w podobnej sytuacji w ubiegły weekend. Usługa, w której na 100% anulowałem subskrypcję, próbowała pobrać z mojego konta opłatę za kilka miesięcy z góry.

Do transakcji finalnie nie doszło, a powiadomienie brzmiało „Nieudana płatność 297 zł...”. Mało brakowało.

Ratunek przyniosła prosta, ale genialna koncepcja wirtualnej, przedpłaconej karty płatniczej, o której wspominałem w tym newsletterze już kilkukrotnie, ale myślę, że warto to zrobić ponownie.

To karta, która nie jest bezpośrednio połączona z Twoim głównym kontem. Działa jak osobna, bezpieczna warstwa płatności – sam przelewasz na nią środki, których chcesz użyć. Jeśli na karcie nie ma pieniędzy, żadna transakcja po prostu nie przejdzie.

Gdyby nie to, że feralna subskrypcja była podpięta właśnie do takiej karty, z mojego konta zniknęłoby prawie 300 zł, a ja musiałbym tracić czas i nerwy na procedurę chargeback.

Dlatego w ramach dzisiejszej szybkiej porady polecam Ci:

1. Załóż darmowe konto w Revolut (lub ZEN, jeśli wolisz).

2. Wygeneruj wirtualną kartę.

3. Zasil swoje konto niewielką sumą.

4. Używaj tej karty do wszystkich subskrypcji i płatności online, co do których nie masz 100% zaufania.

To drobna zmiana nawyku, która daje ogromny spokój ducha.

☕ Jeśli moje treści Ci się przydają, to możesz wesprzeć ten newsletter kubkiem gorącej kawy.

🧰 Polecana aplikacja: T3.chat

T3.chat to agregator SI, w którym za stałą opłatę miesięczną (na chwilę obecną $8) otrzymujesz dostęp do rozmowy z szeroką gamą różnych modeli - zarówno tych podstawowych, jak i tych z funkcją rozumowania.

Usługa działa w przeglądarce na komputerze i w telefonie. Będziesz ją mieć pod ręką zawsze, gdy tego potrzebujesz.

To prawdopodobnie najprostszy i najtańszy sposób, żeby zacząć świadomie korzystać z różnych modeli SI i wybrać najlepsze narzędzie do konkretnego zadania.