🍁 Gdzie Cię prowadzi Twoje cyfrowe życie?

Nie wiem, czy też tak masz, ale u mnie jesień to zawsze dobry moment na różnego rodzaju porządki i układanie spraw. Jedną z takich spraw, które warto w tym okresie uporządkować, jest świadome postawienie granic w codziennym korzystaniu z technologii.

I z tym tematem do Ciebie dzisiaj przychodzę.

Dodatkowo, w ramach 💬 ztechnicznego plus opowiem Ci krok po kroku, jak przyspieszyć proces wyszukiwania informacji w Internecie, korzystając z aplikacji Perplexity.

Mam też dla Ciebie poradę, która pozwoli Ci szybciej dostawać się do Twoich plików trzymanych w chmurze, a poza tym klasycznie – garść ciekawych informacji, na które trafiłem ostatnio i polecaną aplikację.

Życzę miłego czytania! ✌️

🔥 Temat wydania: Gdzie Cię prowadzi Twoje technologiczne życie?

Są takie tematy w tym newsletterze, które poruszam też dla siebie – żeby poukładać nieco myśli, a przy okazji wspólnie z Tobą zastanowić się, jak – w kontekście technologicznym – może nam się żyć, na co dzień, lepiej.

I dzisiaj przychodzę właśnie z takim tematem.

Kiedyś rozmawialiśmy tutaj o tym, że jeśli sami nie zdecydujemy, na co chcemy przeznaczyć czas, to ten czas zagospodarują nam inne czynniki.

Dzisiaj podejdziemy do tego tematu od nieco innej strony – nie w kontekście czasu, ale tego, jak niepodjęte decyzje powodują, że naszym życiem kierują inni.

Jaki jest cel tego wydania? Przyglądnięcie się naszym cyfrowym nawykom, porządki i większy spokój.

🪤 Pułapka łatwej ścieżki

Jak pisał James Cleer w „Atomowych Nawykach”, nasze nawyki składają się z 3 elementów: wyzwalacza, działania i nagrody.

Nieco upraszczając – działają one tak, że gdy pojawia się jakiś wyzwalacz, to podejmujemy działanie i nasz mózg otrzymuje nagrodę.

Przykład: Nasz telefon odbiera powiadomienie (wyzwalacz), podnosimy go, żeby sprawdzić o co chodzi (działanie), zaspokajamy ciekawość (nagroda).

Wiele aplikacji, z których korzystamy na co dzień jest projektowana w taki sposób, aby domyślnie uczyć nas właśnie takich nawyków. Projektanci ułatwiają w nich właśnie te ścieżki użycia, których celem jest uzależnienie nas i skłonienie do poświęcania im większej uwagi. Łatwiej nam jest wykonać w nich przez to takie czynności i takie działania, których twórcy od nas oczekują, a nie te, które są dobre dla nas.

I jeśli zaakceptujemy tę domyślną ścieżkę (albo inaczej – nie zmienimy jej w świadomy sposób), to kończymy w miejscu, w którym technologia nie przestaje nas rozpraszać, powodować depresję, czy niszczyć nasze codzienne życie.

Nie podejmując działania, skazujemy się na przebodźcowanie.

Tylko… co można z tym zrobić?

🛑 Intencjonalne utrudnianie

Zamiast zdawać się na łatwą ścieżkę domyślną, możemy wpłynąć na nasze doświadczenie tak, żeby trudniej nam było tą łatwą ścieżką podążać. Jednocześnie, ułatwiając sobie samemu te procesy, które są dla nas rozwijające.

Przykładowo:

Ikony sieci społecznościowych na głównym ekranie to prosta droga do nawyku uruchamiania ich zawsze po podniesieniu telefonu.

Ikony czytnika e-booków lub RSS ze świadomie dobranymi źródłami – będą w tym miejscu dużo lepsze.

Telefon leżący na biurku, czy stole skutecznie przyciąga uwagę i skłania do sięgania po niego kilka razy dziennie.

Telefon podłączony do ładowania w drugim pokoju – nie przyciąga naszej uwagi i możemy skupić się na rozwijających czynnościach.

Do walki ze szkodliwymi nawykami cyfrowymi możemy więc podejść następująco:

1. Po pierwsze, utrudniając sobie samemu dostęp do elektroniki, czy szkodliwych aplikacji przez wyrzucenie ich z naszego pola widzenia;

2. Po drugie, spowalniając dostęp do szkodliwych usług (korzystając np. z aplikacji ScreenZen, czy one sec), dzięki czemu uruchamianie danej aplikacji będzie... upierdliwe i mniej pociągające;

3. Po trzecie, ułatwiając sobie dostęp do tych miejsc, które z założenia są dla nas dobre i rozwijające;

Czasami wystarczy naprawdę mała zmiana, jak przełączenie ładowarki do telefonu do innego pokoju (i zostawianie go tam, a nie na biurku), żeby zniwelować szkodliwy nawyk i oszczędzić nawet kilkadziesiąt minut każdego dnia.

🤔 Co dalej?

Zastanów się, czym się otaczasz w kontekście technologii (i nie tylko).

Jakie aplikacje masz zawsze pod ręką?

Które z nich powodują, że się rozwijasz, a które Cię rozpraszają?

Z czego możesz zrezygnować, a co jest Ci potrzebne na co dzień?

Gdy już to zrobisz, to wprowadź usprawnienia – ułatw sobie ścieżkę dotarcia do tych rzeczy, które Ci sprzyjają, a utrudnij do tych szkodliwych.

Czy będzie łatwo? Pewnie nie. Ale nawet małe zmiany w Twoim otoczeniu, czy w konfiguracji Twoich urządzeń, mogą nieść ze sobą diametralne zmiany.

Mogą Ci w tym pomóc następujące pytania:

• Jakie aplikacje masz na widoku w telefonie i komputerze? Zrób z nimi porządek.

• Gdzie ładujesz swój telefon? Może wystarczy przełączyć ładowarkę do innego pokoju.

• Jakie powiadomienia przyciągają Twoją uwagę? Warto je ograniczyć.

• Jakie zakładki widzisz, gdy otwierasz przeglądarkę? Schowaj te szkodliwe.

• Które aplikacje otwierasz nawykowo i chcesz ograniczyć? Zainstaluj Screenzen lub One Sec i spowolnij do nich dostęp.

• Ile czasu spędzasz przed ekranem? Sprawdzisz to w ustawieniach telefonu.

• Czy Twój telefon oferuje tryby skupienia? Warto z nich korzystać

💬 Podsumowanie

Nowe technologie, elektronika użytkowa i aplikacje, z których korzystamy na co dzień, mogą dać nam wiele dobrego, ale mogą też wyrządzić niemałe szkody i wywołać poczucie utraty kontroli nad naszym życiem.

Jeśli sami nie określimy tego, czego oczekujemy, to zachowania zostaną nam narzucone przez kogoś innego. Warto więc wziąć sprawy w swoje ręce – szczególnie, że nawet małe zmiany mogą prowadzić do bardzo dobrych rezultatów.

Odpowiedz na tę wiadomość i daj znać, jakie Ty masz sposoby na cyfrowy porządek!

👀 Warto zobaczyć

• 🌐 Przeglądarka Arc jest już dostępna na telefony z Androidem. Szczególnie warto zwrócić uwagę na funkcję „Browse for me” i synchronizację zakładek z tymi, które masz w wersji na komputerze.
  

• 🕵️ Skąd Facebook wie, komu udostępniasz linki? Jak działa śledzenie z użyciem parametrów? Dowiesz się tego z artykułu od “Internet. Czas działać!”. Bardzo pouczająca i ciekawa lektura.
  

• 📝 Czy generowanie postów do sieci społecznościowych z SI ma sens? Buffer przeanalizował skuteczność postów publikowanych z ich platformy dla obu przypadków (wspieranych przez asystenta SI i nie) i prezentuje swoje wnioski. Co z nich wynika? Dużo zależy od platformy, ale tak – wychodzi na to, że posty pisane ze wsparciem SI notują większe zaangażowanie.
  

• 🔬 Znasz NotebookLM? To usługa od Google, w której możemy zbierać informacje i notatki z różnych źródeł, a później analizować je z wykorzystaniem SI. Ostatnio aplikacja ta straciła łatkę „eksperymentalnej” i zyskała możliwość analizy plików dźwiękowych i filmów z YouTube. 
  

• 🤖 OpenAI zapowiedziało stopniowe udostępnianie aplikacji ChatGPT jako program na komputery z Windows. Jest już analogiczne rozwiązanie na macOS, które pozwala mieć asystenta zawsze pod ręką. Jeśli korzystasz z Windows i ChatGPT, to zdecydowanie warto czekać.
  

🧰 Polecana aplikacja: ScreenZen

Polecam Ci dzisiaj aplikację, o której wspominałem w temacie wydania, a mianowicie ScreenZen.

Dzięki niej wprowadzisz limity korzystania z wybranych aplikacji na swoim telefonie (np. społecznościowych) i zaczniesz stopniowo oduczać się szkodliwych nawyków, które są z nimi związane.

Aplikacja jest dostępna za darmo, zarówno na Androida, jak i na iOS, a jej konfiguracja jest prosta i intuicyjna.

🚀 Krok po kroku: Szybsze wyszukiwanie odpowiedzi – poznaj Perplexity.

Przez lata korzystania z wyszukiwarki Google mogliśmy przyzwyczaić się do tego, że tego typu usługi, w odpowiedzi na nasze zapytanie, przedstawiają po prostu pewien zbiór źródeł, które najbardziej do niego pasują.

Taki zbiór wyników musieliśmy najpierw przeszukać i odczytać z niego interesujące nas informacje, a z nich – wyciągnąć wnioski.

Ale teraz sytuacja się zmienia, a my dostajemy narzędzia, które pozwalają dużo szybciej i sprawniej wyszukiwać informacje. Jednym z nich jest Perplexity.

Jak z niego korzystać? Dowiedz się krok po kroku!

💡 Szybka porada: Chmura jako folder na dysku

Korzystasz z Dropboxa, Google Drive lub innej usługi chmurowej?

Jeśli zainstalujesz aplikację tej usługi na swoim komputerze, to będziesz w stanie dostać się do swoich danych tak, jak do innych plików na Twoim dysku – bez otwierania usługi w przeglądarce.

Dla osób, które polegają na usługach chmurowych do przechowywania plików takie rozwiązanie pozwoli szybciej dostawać się do danych, kopiować linki, czy zarządzać udostępnianiem.

☕ A może kawa?

Sekcja 💬 ztechnicznego plus jest póki co otwarta dla wszystkich, ale niedługo stanie się sekcją, dostępną tylko dla wspierających.

Osoby, które zdecydują się wesprzeć ten newsletter już teraz, otrzymają specjalną ofertę, a ich dotychczasowe wsparcie zostanie przeliczone na odpowiednią liczbę miesięcy.

Jeśli więc doceniasz moje treści, to możesz pomóc mi rozwijać ten newsletter, wspierając go kubkiem gorącej kawy. Z góry dziękuję!